czwartek, 13 marca 2014

Wspomnienia: WrestleMania VII

Zostało 23 dni do jubileuszowej WrestleManii, a więc czas na przypomnienie Wrestlemanii spod numeru VII! WMka miała dwie duże walki. Oczywiście jedną z nich był main event, w którym Sgt. Slaughter zmierzył się z Hulk’iem Hogan’em. Drugim pojedynkiem był career match pomiędzy Ultimate Warrior’em, a Randy’m Savage’em.
Zaczynamy! WMVII odbyła się w L.A w Los Angeles Sports Arena! Show rozpoczął komentator Gorilla Monsoon. WMVII była nastawiona na patrioytyzm. Wielu fanów miało flagi USA, zapowiedź main eventu była z flagą USA w tle, Sports Arena była przyodziana w barwy tego kraju, jednak na tych barwach widniało ,,logo’’  Unii Europejskiej. Chyba chcieli pokazać, że USA i UE są ze sobą w zgodzie ;p. Również hymn Ameryki został odegrany we wspaniały sposób. Niestety, na WMVII znów odbyło się aż 14 pojedynków, z czego połowa była tak nudna, że dało się zasnąć po 20 red bullach ;p
Zaczęliśmy jednak od wysokiego C, ponieważ The Rockers (Shawn Michaels & Marty Jannetty) pokonali w walce tag teamowej The Barabarian’a i Haku. Walka trwała ponad 10 minut, więc jak na opener, to dosyć sporo.
Szybciutko przenosimy się do drugiej walki, którą był Singles Match z udziałem Texasa Tornado i Dino Bravo, z którym był Jimmy Hart. Tornado pokonał Bravo w zaledwie 3 minuty. Ahh ta Golden Era i te emocje.
Przejdźmy może do kolejnego pojedynku. The British Bulldog pokonał Warlorda, w walce, która moim zdaniem była jedną z lepszych  całej tej erze.
Po tym dobrym pojedynku dostaliśmy starcie o pasy mistrzowskie tag team. The Hart Foundation (Bret Hart & Jim Neidhart) bronili swoich tytułów przeciwko The Nasty Boys (Brian Knobs & Jerry Sags). Zwycięstwo padło po kontrowersji, ponieważ jeden z zawodników The Nasty Boys zaatakował pasem Jima Neidharta. Sędzia tego zajścia nie widział, więc odliczył Jim’a.
Doczekaliśmy się walki z udziałem Jake’a Roberts’a, który pokonał w Blindfold Match Ricka Martela. Pojedynek polegał na tym, że zawodnicy mieli założone worki na głowie i nic nie widzieli. Jednak to nie na tą walkę najbardziej czekałem. Czekałem na starcie, które odbyło się chwile później.
The Undertaker rozpoczął swój streak na WMkach. Jego pierwszą ofiarą stał się Jimmy Snuka. Taker wyglądał dużo straszniej niż po ścięciu włosów, ale to nie jest aż tak istotne. Warto podkreślić, że Paul Bearer wyglądał jak psychol prosto z horroru.
Co było potem?  Następnie dostaliśmy nie mniej ciekawy pojedynek, który miał zakończyć karierę Warrior’a lub Savge’a. Wygrał Ultimate po bardzo wyrównanej i bardzo dobrej walce. Wisienką na torcie było zjawienie się Miss Elizabeth, która obroniła swojego byłego partnera przed SQS, która zaczęła kopać swojego podopiecznego. Elizka wygoniła z ringu rywalkę i pogodziła się ze swoim ukochanym. Był to coś wspaniałego.
Aby trochę ochłonąć, dostaliśmy pojedynek pomiędzy Demolition (Crush & Smash), a Genichiro Tenryu & Koji Kitao. Walka była bardzo słaba. Wygrali Demolition i najlepiej zapomnieć o tym starciu.
Dziewiątym pojedynkiem był singles match. The Big Boss Man pokonał Mr. Perfecta przez DQ, po tym jak w walkę interweniował pewien tag team.
Po tej walce, Earthquake pokonał Grega Valentine’a.
11 walką był pojedynek tag teamowy, w którym Legion of Doom (Hawk & Animal) pokonali w 59 sekund Power and Glory (paul Roma & Hercules).
No i doszliśmy do walki, która miała znakomite podłoże. Wieloletni sługa Ted’a DiBiase, Virgil zmierzył się z samym Ted’em! Wygrał, jednak przez countount. Ted popchał kontuzjowanego Pipera co zdenerwowało Virgila (stał w narożniku Virgila, ponieważ Piper uwolnił go spod rąk Milionera). Gdy Szkot doszedł do siebie, Roddy podchaczył Dibiase’go który wypadł z zza ringu i został wyliczony. Następnie Ted obijał Piper’a, na co nie pozwolił Virgil. Wszystko dobrze się skończyło. Następnie dostaliśmy walkę, która miała przyszykować nas na main event.
The Mountie pokonał Tito Santane, a my zacieraliśmy rączki na Hulka i Sierżanta.
Hulk jak to Hulk. Wygrał z Slaughter’em i przejął pas WWF. Oczywiście fani byli przeszczęśliwi. Walka była słaba, ale emocje ogromne. Ogólnie to najlepsza WMka z Golden Ery, przynajmniej takie jest moje zdanie :)
WMVII Ciekawostki:
- The Ultimate Warrior pokonał Randy Savage’a w walce kończącej karierę. Jednak 7 miesięcy później, Wojownik wrócił do WWF.
- Wrestlemania VII była ostatnią WMką Andre The Gianta.
- Plany były takie, aby WMVII odbyła się w L.A Coliseum. Na arenie miało zasiąść ponad 100 tysięcy fanów. WWF zmieniło plany i niestety nie dostaliśmy gali na tak wielkim obiekcie.
- Ted DiBiase i Virgil zmierzyli się ze sobą po raz pierwszy w historii w WWF.
- Gwiazda country Willie Nelson zaśpiewał hymn USA.
- Była to pierwsza WMka, na ktorej odbył się Blindfold Match.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz