sobota, 22 marca 2014

Undisputed - Jak zostać mistrzem swiata w 1372 prostych krokach


Rozdział 19 - Nigdy nie ufaj potworowi z Loch Ness
Tymczasem z powrotem na ranczo, WCW zaczęło spadać w dół prosto do kibla. W 2001 firma całkowicie wymknęła spod kontroli i traciła miliony dolarów, TBS miało dość i chciało pozbyć się firmy. Eric Bischoff zebrał grupę inwestorów do walki o organizację, ale plany upadły gdyż Jamie Kellner nowy prezes TBS zadecydował, że nie chcę wrestlingu w ...

Aby dalej czytać rozdział kliknij "czytaj więcej"

Tymczasem z powrotem na ranczo, WCW zaczęło spadać w dół prosto do kibla. W 2001 firma całkowicie wymknęła spod kontroli i traciła miliony dolarów, TBS miało dość i chciało pozbyć się firmy. Eric Bischoff zebrał grupę inwestorów do walki o organizację, ale plany upadły gdyż Jamie Kellner nowy prezes TBS zadecydował, że nie chcę wrestlingu w planie telewizyjnym. Bez umowy TV firma była prawie bezwartościowa, więc grupa Erica nie miała szans.

Tutaj wchodzi Vince McMahon.
WCW zostało sprzedane za marną ceną jaką było 2,5 milionów człowiekowi który był ich wrogiem przez ostanie dwadzieścia lat. W cenę były wliczone wszystkie znaki towarowe i prawa wideo, czyli WWE przysługiwała każda walka w historii WCW.
WCW sięgnęło dna a ja pomimo zgryzoty cieszyłem się, że podjąłem właściwą decyzję gdy odszedłem. Vince przejął kontrakty całego rosteru WCW. Niektóre zakończył, niektóre wysłał do rozwojówek a niektóre zatrzymał. Jego pomysłem było rozpoczęcie feudu, który polegał na inwazji rosteru WCW w WWE, który próbował przejąć federację. To był świetny pomysł i był w tym potencjał na drukowanie kolejnych pieniędzy ale był jeden problem.
Większość wielkich nazwisk z WCW nie podpisało kontraktu z WWE. Jednakże po chwili takie osoby jak Hulk Hogan, Bill Goldberg, Ric Flair, Scott Hall, Kevin Nash, Scott Steiner czy Eric Bischoff w końcu zdecydowali się pracować dla Vince'a. Pierwsza fala inwazji składała się z takiego środka gwiazd - Buff Bagwell, Bill DeMott, Chris Kanyon, Mark Jindrak i Sean O’Haire. Wszyscy mili faceci, ale trudno znaleźć w nich rodzaj talentu, który mógłby prowadzić wiarygodną bitwę z The Undertakerem, Steve'm Austinem i The Rockiem.
Początkowym pomysłem Vince'a było mieć WCW, jako osobną firmę która istnieje poza murami WWE i która miałaby stanąć na własne ręce. W odpowiednim momencie dwie wypromowane firmy stanęłyby do walki dając ogromne zyski. Zaplanowane było stworzenie nowego show - Saturday Night WCW. Pomysł zaszedł tak daleko, że WWE szukało nawet areny i nowego dostawcy TV.

Cała koncepcja rozpadła się podczas ostatniego segmentu na RAW w Tacoma, Washington, w walce pomiędzy Bookerem T i Buffem Bagwellem, dwóch największych gwiazd WCW. Kto podpisał kontakt z WWE? Niestety nie mieli pojęcia jak pracować stylem walk WWE i wynik był przerażający. Ostatni feud Bookera w WCW był z Lancem Stormem i gdyby on walczył tej nocy może byłoby inaczej. Ale ostatecznie zdecydowano się na Bagwella, który miał większy potencjał niż Lance. Duży błąd. Kiedy Vince widział Bookera i Buffa, którzy grali bardzo źle, był przekonany, że nikt z WCW nie miał pojęcia co oni robią (brzmi znajomo, prawda?) i podjął decyzję, że firma nie może istnieć jako oddzielna federacja. Wziął więc tę samą koncepcję i obok RAW stworzył SmackDown! czyli dwa różne show.

Więc można podziękować Buffowi Bagwellowi za stworzenie brandów.
* * *
Inwazja rozpoczęła się latem 2001 roku.  W klasycznej tradycji większości wrestlingowych "inwazji"(tzn. NWA, UWF, New Japan), zamiast doić to co było warte chłopaki z WWE całkowicie zdominowali chłopaków z WCW i całoroczny feud zakończył się po około czterech miesiące. Po tych wszystkich latach Bischoff zagwarantował, że doprowadził WWE do bankructwa, Vince zakończył WCW tak szybko jak tylko mógł i kto może go za to winić?

Wygrał wrestlingową wojnę w wyniku czego na dobre przejął kontrolę nad całym tym biznesem. Mógł teraz nabywać talenty z całego świata i zrobić jakąkolwiek walkę, którą chciał. 

Z wyjątkiem jednej.
Miałem sen jednej nocy, że Vince podpisał wieloletni kontrakt z Potworem z Loch Ness aby mógł stworzyć walkę Potwór z Loch Ness vs. Chris Jericho - na żywo na PPV. Byłem bardzo zaniepokojony profesjonalizmem mojego rywala i nie był zadowolony gdy poprosił aby wykonał zadanie zwłaszcza że Vince wyjaśnił mi że walka zakończy się gdy Nessie połknie mnie.

"Vince, nigdy nie można ufać Potworowi z Loch Ness! Jak mogłem przypuszczać mam po prostu pozwolić mam mu się połknąć? To znaczy, osobiście nie mam z tym problemu ale moja postać nigdy by tego nie zrobiła!"

"Nie poprosiłbym cię byś zrobił coś, czego nie zrobiłbyś, kolego. Byłem w jego ustach wcześniej aby przetestować go i był w porządku. " Vince powiedział śmiało. 
Nie chciałem powiedzieć Vince'owi, że byłem przerażony wodą więc niepewnie zgodziłem się - ale nie cieszyłem się z powodu tego.

Walka Chrisa Jericho z Potwórem z Loch Ness odbyła się w pływającym ringu pośrodku jeziora. To była walka huśtawka - tam i z powrotem. Nessie dostał w górną płetwę więc zanurkowałem i wspiąłem się na mostek. Nessie popłynął pod nim i staranował go swoim ogonem powodując to że upadłem w jego otwarte usta a sędzia policzył do dziesięciu i orzekł go zwycięzcą poprzez połknięcie. Kiedy udaliśmy się w trakcie reklam Nessie wypluł mnie do drinka i uśmiechną się.

"To jak ty to robisz, chłopcze?" powiedział przed zanurzając się pod falami. Jak już pływał w miejscu spojrzałem w górę i zobaczyłem Vince'a palącego cygaro dając mi kciuk w górę.

Następnego dnia kiedy powiedziałem mu o moim śnie, spojrzał na mnie z namysłem i skinął głową.

"Hmmmm, potwór z Lech Noss, co? Jest on dostępny?"

Oficjalnie przeszedłem heel turn atakując Rocka który miał feud z inwazją. Atakując go pod koniec walki - jeżeli przegra WCW przejmuje oficjalnie WWE. Oczywiście że nie przegrał ale szkoda została wyrządzona a nasz feud był włączony i wznowiony. W końcu miałem trwały feud z The Rockiem który był ogromną szansą dla mnie. Ale byli tacy w firmie którzy mieli nadzieję zobaczyć, jak zawaliłem sprawę. Tydzień do programu, Gerry Brisco (który towarzyszył Jimowi Rossowi, kiedy przyszedł do mnie w Tampa aby zwerbować mnie kilka lat wcześniej) zabrał mnie do rogu areny na prywatną rozmowę.
"To musi być twój krok, Chris ponieważ są ludzie którzy chcą zobaczyć twój błąd. Oni nie wierzą w ciebie. Oni zakopią cię za plecami i mówią wszystkim że jesteś gównem."

Myślałem że cel na plechach od kiedy przyjechałem do WWE zniknął ale słowa Gerry'ego przypomniały mi że nadal tam jest. Jak zawsze muszę być bardzo ostrożny i pracować bardzo ciężko jeżeli chcę utrzymać głowę nad wodą w WWE. Ale to nie był problem dla mnie, zawsze lubiłem dobre walki. Skoro o tym mowa, zauważyłem że patrzeliście na mnie zabawnie dla paru ostatnich stron, hambone - Chcesz iść? 

W nocy podczas walki z Kane'm na RAW skoczyłem na liny i poczułem ból. Myślałem że złamałem jakąś kość bo nie mogłem wywrzeć żadnego nacisku ani nawet stanąć na niej. Próbowałem zakończyć walkę a gdy złapałem go w Walls połączenie jego długich nóg i mojej niezdolności do stania na stopie spowodowały iż straciłem równowagę i upadłem. Wróciłem i próbowałem zapiąć jeszcze raz ale upadłem po raz drugi.
Pytałem się co tydzień dlaczego stawiam na Walls niż na Liontamera to był powód dlaczego. Kiedy zaczynałem tego używać w WCW chciałem zginąć mojego rywala w połowie aż znalazł się w pionie na macie trzymając tył głowy kolanem. Nauczyłem się tego ruchu w Japonii i prowadziłem go w WCW kiedy pracowałem z chłopakami którzy byli tego samego rozmiaru co ja lub mniejsi. Kiedy byłem w WWE większość moich rywali była większa aby wykonać ten ruch. Wielcy faceci jak HHH, The Undertaker, Big Show i Kane którzy po prostu tak się wygną.

Więc odpowiedź jest dość prosta. Jestem zbyt krótki aby zrobić to poprawnie na facetach większych ode mnie. 

Nie że liczy się teraz moja zraniona noga ale nie mogłem nawet pochylić się Kane'owi nawet jeśli jego nazwisko to guma. Ale zacisnąłem zęby i próbowałem go zapiąć jeszcze raz ignorując ból i w końcu udało się. Mam submission ale był zupełnie zakłopotany i przypomniałem sobie co mówił tego dnia Brisco. "Jestem skończony" pomyślałem sobie. "Faceci kopią mnie, ile jeszcze potrzebują amunicji?. Będą się śmiać z tego miejsca."
Ale reakcję otrzymałem zupełnie odwrotną. Kiedy dostałem się na tapingi SmackDown następnego dnia, Paul Heyman (przybył do WWE aby pracować jako komentator) miał jakieś ciekawe informacje.

"Vince był naprawdę pod wrażeniem ostatniej nocy. On wiedział że cię boli ale  najlepiej jak mogłeś zakończyłeś walkę." Byłem zaskoczony tym, iż tak uważał. "Vince nie spodziewa się abyś dzisiaj walczył" - Heyman kontynuował. Ale chociaż bolało strasznie i prawie nie mogłem chodzić to siedzenie też nie było opcją. Po tym wszystkim czułem się jak ten sam facet który walczył ze złamaną ręką w Knoxville (Tą historię sprawdź w A Lion's Tale, dostępna w księgarniach na całym świecie).

"To niesamowite, Paul chcę pracować dzisiaj. Po prostu owinę moją nogę."
Tamtej nocy odbył się Six-Man Tag z Rockiem i mną w oddzielnych zespołach. Po walce dodatkowo ugruntowałem swój status heela atakując oraz wyśmiewając go stojąc na drugiej linie z jego nieistniejącego zapachu gotowania.

Przez walkę z moją kontuzjowaną kostką, zrobiłem wrażenie na Vincie swoją nieustępliwością. W efekcie, zaczął pracować ze mną i dawać wskazówki jak chciałby abym działał w ringu i na backstage'u. Pewnej nocy gdy miałem wywiad z Terri Runnels na RAW, tuż przed wyjściem na żywo Vince dał mi jabłko.
"Podczas gdy będziesz w wywiadzie chcę abyś zaczął jeść jabłko. Jak będziesz mówił chcę abyś pluł kawałkami jabłka w jej twarz."
Zamącony w głowie, zapytałem, "Dlaczego?"
Z błyskiem w jego oku, powiedział, "Ponieważ to jest prawdziwa rzecz dupka do zrobienia. Naprawdę tryskaj na nią tym! Dawaj jej tym po pysku!"

Myślałem że to fatalny pomysł ale zrobiłem to co mi powiedziano i wyplułem kawałki jabłka w złą Terri (która nie wie o co chodzi) na żywo w TV. To było obrzydliwe ale to działało. Ludzie zaczęli buczeć na mnie i chantować "You suck.” Później powiedziałem Vince'owi że początkowo myślałem że ten pomysł jest brutalny ale w końcu naprawdę udało się. 
"Oczywiście że działało. Dlatego mówiłem ci abyś to zrobił."
W rzeczywistości to działało tak dobrze że rok później Vince dał sztuczkę plucia jabłkiem Carlito. Ale niech to stanie dowodem że byłem pierwszym opluwaczem jabłkiem w WWE –Hall of Fame – szlachetne osiągnięcie jeżeli kiedykolwiek zostanę tam.

Ponieważ byłem heelem w wrestlingu, byłem też nim w Fozzy.
Byliśmy wygwizdywani gdy kiedykolwiek o nas wspomniano w WWE za wszystkie brudne czyny które popełniłem na show. Początkowo przestrzegałem teorii że ten cały rozgłos był dobrym rozgłosem, ale z perspektywy czasu lepszym pomysłem było to aby utrzymać kościół i zespół oddzielnie.
Trafiliśmy na RAW w Norfolk Scope w celu reklamowania albumu Happenstance. Byłem w środku feudu z Riciem Flairem którego zaatakowałem wcześniej i zakrwawiłem. Flair był bogiem w tej części kraju więc moje działania nie przywiązały mnie do tysięcy ludzi w arenie. 
Wkrótce technicy zaczęli przygotować sprzęt w czasie przerwy reklamowej a tłum zaczął buczeć.
Stałem z Bud'em (Frank Fontsere) w Gorilli i widziałem jego ponury wyraz twarzy.

"Czekałem całe moje życie aby zagrać w arenie. Teraz zostanę wygwizdany" powtarzał w kółko. Wyśmiewał mnie za tryb życia, zwykle uważałem to za komplement, ale nie w tym przypadku. Vince uśmiechnął się do mnie i powiedział: "To będzie ogromna sprzedaż waszych płyt." Niestety nie było tak, Happenstance sprzedał się mniej razy niż album Fozzy. Ludzie wciąż nie byli pewni czy byliśmy uzasadnionym szanowanym zespołem czy żartem który został wygwizdany. Fakt, że mieliśmy na sobie peruki także nam nie pomógł. 

Gdy zrozumieliśmy wskazówkę, pobiegliśmy na olbrzymią scenę i rozpoczęliśmy "To Kill a Stranger" czyli nowy oryginalny utwór z naszego albumu. Pomimo naszej energii i moich wysiłków nikt nie był zadowolony. Chciałem żeby mnie nienawidzili tak jak mnie nienawidzą. Wszystko tej samej nocy. To było jak zabookowanie TNA. Po tym jak skończyliśmy grać naszą pierwszą piosenkę zapytałem czy chcieli by usłyszeć więcej Fozzy, tłum wygwizdał mnie a następnie wyszedł poobijany i zakrwawiony Flair a tłum wybuchł. Flair był szalony, wyrwał nasz sprzęt, rozbił nasze bębny i gonił mnie po rampie z jedną gitarą Richa. Flair uderzył nią o ringpost rozbijając ją na kilka kawałeczków. Po show nasz basista Watty wziął Flaira do podpisania kawałka złamanej gitary jako pamiątkę. Powinien podpisać całe moje złamane ego. Cały występ był katastrofą.

Trudno brzmieć nieźle gdy grasz na żywo w telewizji ponieważ dźwięk dostaje skompresowany do małych głośników w TV . Aby temu zapobiec, Rich spędził dużo czasu z dźwiękowcem WWE aby upewnić się że nasze połączenie było tak doskonałe jak to tylko możliwe. Ale tuż przed naszym wyjściem, Kidd zadecydował że jego gitara nie była wystarczająco głośna i odwrócił swój wzmacniacz. Dlatego wszystko co można usłyszeć w trakcie naszego występu to jego gitara. Bębny zostały pochowane, solo Rich nie istniało i mój wokal był suchy i nieprzyzwoity. A najgorszym było to że śpiewałem jak gówno, które nam nie pomogło. Do czasu gdy Flair przyszedł na stage, to było miłosierdziem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz