Powrót Batisty do WWE był oczekiwany od niemal 4 lat. Miał być to
jeden z większych powrotów do federacji. Wreszcie doczekaliśmy się
,,Road to WrestleMania”, na której powrócił ,,Animal”. Jednak czy
ponowna obecność Dave’a w WWE pomoże w promocji jego filmu? A może wręcz
przeciwnie i Batista stanie się znienawidzonym człowiekiem wśród fanów?
Na te pytania znajdziecie odpowiedź niżej, ale najpierw krótkie
wprowadzenie.
Wstęp
Triple H stwierdził, że ,,return” Batisty do WWE będzie najlepszy dla
biznesu. Hunter dopiął swego i sprowadził gwiazdę do federacji.
Oczywiście Paul Levasque musiał zdawać sobie sprawę, że obecnośc
wrestlera nie będzie jednak niespodzianką. Dave Batista to super
gwiazda, lecz nie legenda, więc fani szykowali się na takich zawodników
jak Goldberg, Steve Austin, Hulk Hogan czy Shawn Michaels, więc powrót
Animala (wbrew przekonaniu) nie był największym powrotem z możliwych.
Dave mógł miło wspominać swój czas w federacji Vince’a McMahon’a. W
latach 2002-2010 posiadał pas World Heavyweight aż 6 razy. Do tego
dorzucił trzykrotne mistrzostwo tag team’owe. Wspaniałe warunki fizyczne
i unikalny wygląd sprawiły, że WWE postawiło na tego zawodnika w
nadziei, że zostanie twarzą organizacji. Twarzą może nie został, ale z
pewnościa rozpoznawalnym wrestlerem dla wielu fanów, nawet tych
najmłodszych.
Powrót gwiazdy, który okazał się być powrotem pod promocje filmów z
udziałem ,,Animala” miał sprawić, że fani rzucą się do kin, jak w
przypadku The Rocka. Jednak przez złe zabookowanie powrotu, słabego mic
skilla i pogorszonej kondycji, powrót Dave’a okazał się ,,flopem”.
Zapraszam na szczegółowe przedstawienie przyczyn tego niepowodzenia.
1. Pierwsze wystąpienie
Batista powraca po 4 latach i pierwsze co robi to… przytula się z
Triple H’em i Stephanie McMahon. Duży błąd! Czołowa gwiazda nie może się
tak tulić z władzą, która jest znienawidzona! Muzyka Batisty
rozbrzmiała i fani przywitali go bardzo ciepło. Dave potrzebował
motywacji do tego, aby zelektryzować fanów, ale co zrobił? Zamiast
wkroczyć na ring, powiedzieć Hunter’owi i Stephanie co o nich myśli , to
przytula córkę szefa i wita się z HHH’em, stając się ich najlepszym
przyjacielem. Problem tkwi w tym, że Triple H i Stephanie McMahon to
najważniejsze szychy w WWE (w TV). Egoistyczne, nie przyjacielskie
gbury, które robią co chcą i bez konsekwencji za swoje czynny. A więc
dlaczego Batista, wraca jako babyface i pierwsze co robi to tuli się z
tymi nieodpowiedzialnymi ludźmi? Bardzo ciężko jest to wytłumaczyć w
jakiś logiczny sposób, ponieważ ten segment mógł sugerować, że Dave
toleruje zachowanie The Authority. Ciężko było też ustalić, czy
,,Animal” powraca jako heel, czy face? Wiemy, że za kulisami Dave nie
jest uprzejmy dla swoich kolegów, a nawet przełożonych. Na RAW wraca,
tuli się z największymi heelami i co my mamy myśleć? ,,Zwierzak” jednak
dał 3 minutowe promo, z którego nie dowiedzieliśmy się praktycznie
niczego. Oczywiście Jego pierwszy segment po powrocie pozostawał wiele
do życzenia.
2. Słaby mic skill
Batista nigdy nie był, nie jest i nie będzie dobrym zawodnikiem za
mikrofonem. Wiemy, że mic skill w WWE jest bardzo ważny i posiadanie tej
umiejętności, to duży krok w swojej karierze. Gdyby nie gabaryty i
charakterystyczny wygląd, to Batista byłby w mid cardzie i taka jest
prawda. Ale przejdźmy do mic skillu. Obecnie mamy PG Ere, która
przeznaczona jest głównie dla rodzin, a więc mic skill ,,Animala” jest
znacznie ukrócony. Może, gdyby Dave mógł używać ostrzejszych zdań, bądź
słów, to zawodnik niszczył by wszystkich swoją gadką? Podczas heel turnu
mogliśmy usłyszeć próbkę możliwości Deve’a o ile pozwolą mu na ostre
słowa. Oczywiście problem wrestlera tkwi w PG i to przez tą erę Dave po
prostu nie radzi sobie za majkiem. Przypomnijmy sobie chociaż jego
pierwsze promo po powrocie, w którym mówił o swoim zwycięstwie w Royal
Rumble matchu. Promo, które było łagodne i milutkie nie mogło się
spodobać fanom, ponieważ aby uwiarygodnić swój przekaz, powinien
pocisnąć po władzy, po mistrzu itd. Spójrzmy również na to, jaki Dave ma
wyraz twarzy. Może dla wielu to błahostka, ale Dave to typowy fighter,
twardziel, a takie słodziutkie teksty kompletnie nie pasują do jego
osoby. Na jednym z RAW został rozproszony przez Ortona i zamiast dowalić
mu tekstem niczym z Attitude, to zaczął wygłaszać promo, które trwało
dosyć długo, a przecież było to w czasie walki. Może to nie wina samego
zawodnika, lecz WWE, które ukróca mu mic skill do poziomu PG. Niestety
to się tyczy również Ortona, Ceny czy innych zawodników.
3. Istotna rola dla Batisty
Kiedy znaczący zapaśnik powraca do WWE, oczekuje się zazwyczaj
ogromnej reakcji publiczności, mimo wszystkich swoich występków jakie
popełnił w przeszłości. To dlaczego tacy heel’owie jak Million Dollar
Man czy Roddy Piper po powrocie zostali wybuczeni? Przyczyna tkwi w
samych zawodnikach i gimmick’ach. Gdy Batista powrócił na Raw, to
zamiast stać się typowym face’em jak John Cena WWE powinno od razu dać
mu pozycję heela. Pamiętamy, że Dave odszedł jako heel, więc nagły
powrót i to w roli face’a nie mógł się udać. Mógł się chociaż odnieść do
ostatniego proma w WWE lub feudu z Ceną. Oczywiście są tacy zawodnicy
jak Y2J i CM Punk, którzy bez wyjątku na swoją przeszłość wracają jako
face’owie. Zatem dlaczego Batista musiał wróćić jako ten ,,zły”? Dave to
ważący ok. 130 kg potwór, który nie powinien podlizywać się fanom i
zgrywać bohatera. Po prostu jego postura jak i wygląd nie pozwalają na
rolę tego ,,dobrego”. CM Punk, Daniel Bryan, Y2J iRVD to zawodnicy,
którym przystoi rola face’a i heela, ale ktoś taki jak Kane, Batista,
czy Henry to wrestlerzy, którzy jako heel’e są po prostu niesamowici.
Nawet ubiór, czarne okularki, tatuaże sprawiają, że Dave musi być
heel’em.
4. Nie jest tak dużą gwiazdą, jak WWE myśli
Oficjele WWE spodziewali się, że powrót Dave’a będzie na skale
powrotu The Rocka bądź Hogana. Dwayne ,,The Rock” Johnson to gwiazda
Hollywood, a więc ktoś, kto jest znany na cały świecie, więc powrót
takiej gwiazdy musi być odebrany bardzo pozytywnie. To samo tyczy się
Hulka Hogana, który robił karierę na dużym ekranie, ale też wypromował
wrestling do tego stopnia, że jest on odbierany jako rozrywka, a nie
sport. Batista nie jest na tym poziomie co Stone Cold, The Rock, Hulk
Hogan czy nawet Triple H. Dave nie jest w tej lidze co chociażby Brock
Lesnar, który jest istnym terminatorem potrafiący wręcz zamordować w
ringu. I czemu WWE nie kreuje Batisty właśnie na takiego dziwaka? Tego
pytania nigdy nie rozszyfrujemy.
5. Źle zabookowany powrót
Niestety, ale WWE się nie popisało. Wszystko się zaczęło od tego, że
jakieś miasto zareklamowało Batiste na Live Event bodajże w lutym. Vince
i spółka musieli zareagować. Ale co mieli zrobić? Wszyscy wiedzieli, że
Dave wraca, więc jedynym wyjściem było zareklamowanie powrotu. Nie
wiemy czy WWE chciało zaskoczyć powrotem Animala na Royal Rumble czy
nie, ale nieoczekiwany powrót na pewno by się lepiej przyjął. Wiemy, że
niespodziewane zwycięstwa zawsze są cieplej odbierane niż takie, których
możemy się spodziewać.
Mam nadzieję, że Batista jako heel będzie terminatorem i niszczycielem, bo jest to ratunek dla jego postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz