niedziela, 23 lutego 2014

Top 5: Najbardziej niedoceniane pojedynki z Elimination Chamber

Za niedługo druga gala PPV w tym roku, po której nastanie ta wielka - WrestleMania. Przez cztery lata istnienia PPV Elimination Chamber, było kilka pojedynków, na które warto rzucić okiem. Niestety, choć były to bardzo dobre walki, przyćmiewała je WrestleMania, na którą i tak wszyscy czekali, może dlatego niektórzy woleliby aby ta gala odbywała się jednak po WrestleManii.



5. Kofi Kingston vs Alberto Del Rio
Elimination Chamber 2011

Opener EC w 2011 roku był powrotem do bardziej „klasycznych zapasów”. Pojedynek nie wyglądał tak jak te, do których przyzwyczaiły nas typowe tygodniówki. Był to mały powrót do złotej ery wrestlingu, gdzie twarzą federacji był Bret Hart czy Hulk Hogan. Match nie powalał szybkością czy efektownością, lecz wyglądał realistycznie jak na dzisiejsze standardy.

Ricardo Rodriguez odwalił świetną robotę zapowiadając Del Rio. Oddzielenie tej dwójki od siebie było ogromnym błędem. Pojedynek oferował kilka zwrotów akcji, jak np. kontra Kingstona z armbara Alberta do SOS. Ostatecznie jednak Del Rio wygrał pojedynek armbreaker'em.


4. Tamina vs. Beth Phoenix
Divas Championship match
Elimination Chamber 2012

Przez długie lata Beth Phoenix była zdecydowanie najlepszą kobietą w rosterze WWE. Diva ta nazywana była „Glamazonką”. Była piękna, lecz również silna. Tamina Snuka, córka legendarnego już Jimmy'ego Snuki, mogła spokojnie rywalizować z Phoenix. Podobne rozmiary, podobna siła - obie divy spotkały się na EC w walce o pas Divas.

Mecz był bardzo dobry, zaryzykuje stwierdzeniem, że to najlepszy pojedynek kobiet od lat, niestety, walka odeszła w „zapomnienie”.  Zwyciężczynią była Beth Phoenix. Jej „Glam Slam” dał jej zwycięstwo, lecz Snuka nie ustępowała, ba! Prawie pokonała Beth wykonując efektowny Superfly Splash, lecz to było za mało.




3. Elimination Chamber Match o World Heavyweight Championship
Elimination Chamber 2012

Mecz, w którym biorą udział tacy zawodnicy jak Big Show czy Santino Marella nie brzmi zachęcająco. Oczywiście mieliśmy takich zawodników w tej walce jak Cody Rhodes, Wade Barrett czy Daniel Bryan, lecz wszystko mogło wyglądać kiepsko, bo trudno by Big Show nadganiał w tempie takiego Danielsona.

Walka wyglądała jednak bardzo dobrze. Khali został wyeliminowany przez spear Big Showa. W walce powtórzył się też schemat Royal Rumble z 2011 roku. Wtedy w finale został Marella z Del Rio, tutaj był Bryan i Marella. Pojedynek był budowany pod Marellę, więc niektórzy wciąż mieli niepewność czy to nie on wyjdzie z EC, jako zwycięzca, na całe szczęście LeBell Lock Bryana zrobił swoje.



2. John Cena, Sheamus, Ryback vs The Shield
Elimination Chamber 2013

Trudno sobie wyobrazić, że mecz, w którym bierze udział cheerowany przez fanów John Cena czy świetni ringowo Shield jest uważany za niedoceniany, jednak niestety tak jest. Walka była prowadzona chaotycznie. Gdy w ringu był Reigns i Ryback, wszystko wyglądało jak brawl. Jednak przyjemnie się pojedynek oglądało.

John Cena, bez wątpienia największą gwiazda w tym meczu, ustąpiła Ryback'owi, by to właśnie on był kierowany na tego, co robi najwięcej. W końcu był to jeszcze dosyć świeży zawodnik, który wciąż potrzebował fanów. Publika, co prawda kupiła „Wędkarza” w tej walce i wyglądał na następcę Johna Ceny, lecz niestety w przyszłości przyszło mu być heelem.

Walka była niespodzianką, ponieważ tryumfowali The Shield. Trzech największych babyface'ow federacji zostało pokonanych przez świeżo upieczonych zawodników. Niestety przyczynił się do tego źle wykonany Shell Shocked Rybacka.




1. Alberto Del Rio vs Big Show
(World Heavyweight Championship Match)
Elimination Chamber 2013

Wszyscy, którzy widzieli okropną walkę Showa z Del Rio na Capital Punishment w 2011 roku, stracili nadzieje na to, że Ci zawodnicy mogliby jeszcze jakąś dobrą walkę wykręcić. Na całe szczęście, Royal Rumble i Elimination Chamber rozwiało te myśli. Big Show - wielki gigant niszczący każdego na drodze i Del Rio - największy face SmackDown. Ich rywalizacja przysporzyła dużą ilość świetnych pojedynków.

Końcówka walki była jednak strasznie rozczarowująca. Pamiętny botch, w którym Del Rio „nie trafił” Enzuigiri do dziś wygląda na jedną z gorzej zbotchowanych akcji ostatnich lat. Jednak wszystko się dla Alberta dobrze skończyło, ponieważ to on stał się zwycięzcą. Mimo wielkiego botch'u, walka ta i tak należała do jednej z tych najlepszych w 2013 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz